1

1

niedziela, 19 sierpnia 2018

Proste. Chleb.

Nie wymyslilam tego sama.
Ze chleb i ze proste.
Eko, organic, bez chemii, samo zdrowie!

Natrafilam na pomysl Pani Beaty Pawlikowskiej. Sciagnelam ale zmodyfikowalam.
Nie tyle na moje potrzeby ile z koniecznosci, bo nie wszystko tutaj moge znalesc.

Najpierw zaczelam z zakwasem. Juz teraz wiem, ze w sprzyjajacych warunkach: ciepelko i wilgosc rozrasta sie w 4 dni. Moj dojrzewal 6.  I wyszlo mu na zdrowie :)

Make jaglana zastapilam maka migdalowa. Podobnie orzechy wloskie zastapilam migdalami i nie dodalam czarnuszki, bo nie znalazlam jeszcze.

Reszta zgodnie z przepisem. No prawie, bo make gryczana i migdalowa dodalam w rownych proporcjach, po 150g.

Wymieszalam, uroslo, upieklam i oto on:




Popelnilam tez drugi wypiek, z rodzynkami i daktylami, ktore rozmoczylam w wodzie a potem dodalam do maki. Byl slodszy, no wiadomo, daktyle :)




Czemu chleb?
Zabralam sie za zmiane nawykow zywieniowych.

Walcze z cukrem, zwlaszcza z fruktoza, ktora traktuje jak super uzalezniacz.
Zaczelam sie przygladac skladnikom produktow, ktore kupuje. 
Okazuje sie, ze czy to czekolada, makron, kiszona kapusta - wszydzie cukier albo fruktoza.
To przestalam kupowac. Przeszlam na organic. Drogo.
Schudlam, pozbywam sie zgromadzonych w boczkach trucizn, nie mam klopotow z zoladkiem, o woreczku zapomnialam, czyje sie lekko.
Koncze przygode z miesem, Staram sie wynalesc zamienniki bialka miesnego w roslinach. No wiem, soja, straczkowe... 

Ciagle sie ucze.