Nie ma w nim efektow specjalnych oni bohaterszczyzny.
Jest dramat.
Dramat dowodcy, ktory ma do dyspozycji male jednostki i 400 tysiecy zolniezy na plazy do przerzucenia na brytyjska strone Kanalu.
Dramat pilota uwiezionego w tonacym kokpicie zastrzelonego samolotu.
Dramat zolnierzy na plazy wystawionych jak kaczki na ostrzal Luftwaffe.
Dramat rannych bez mozliwosci ewakuacji z zatapianych statkow.
I jest nadzieja...
Film mnie zachwycil.
Zreszta lubie tworczisc Ch. Nolana. Ok, wymiekkam przy "Inception" .
A jakie sa wasze odczucia?
Nie oglądałam , ale obejrzę taka recenzję wystawiłaś...
OdpowiedzUsuńInception jest swietny. Dunkirk chce obejrzec i pewnie zobacze po Twojej recenzji :)
OdpowiedzUsuńZa dużo dramatów. Jakoś tak... może kiedyś wrócę do tego filmu. Za to reżysera uwielbiam - każdy jego film wydał mi się co najmniej nietuzinkowy!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
Dobrze ze wspomnialas bo sie wybieram jutro :-)
OdpowiedzUsuńSporo pochlebnych opinii słyszałam na temat tego filmu. Twoja recenzja także to potwierdza, co bardzo mnie cieszy, ponieważ w sobotę wybieram się właśnie na ten film. Na pewno napiszę o moich wrażeniach. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za inspirację - przypomniałaś mi o filmie. Żar i klimatyzowane pomieszczenie. Zapodałam ten temat i... jest gorąco w ocenie historycznej, oj gorąco! A jeszcze nie widzieliśmy filmu :)
OdpowiedzUsuńByłam, widziałam. Rozumiem Twój zachwyt, a pozostawiony przeze mnie komentarz wydaje się teraz miałki...
Usuń