Dawno mnie nie zauroczyla tak zadna ksiazka.
Polnoc, jeszcze pare kartek...
2 rano-napije sie kawy.
No dobra, jeszcze jeden rozdzial.
5 rano...a to za chwilke trzasne sobie jajecznice z pomidorami.
6 rano...dobra, zrobie zakupy, bo sklep otwieraja wlasnie o 6.
To jeszcze herbata i doczytam do konca.
Teraz o malo co nie zabije sie o wlasny cien...
Byle dotrwac do wieczora.
Boje sie otworzyc 2 tom, bo jutro rano, o 8, mam pilates.
Nie nadaje sie do recenzowania ksiazek, rozkminow; "co artysta mial na mysli...".
Ksiazka albo mi sie podoba albo ja odkladam.
Nieprzespana noc z nosem w tej ksiazke swiadczy samo za siebie.
Oczywiscie, jak dla mnie.
Niestety, nie mam ebooka, by sie ewentualnie podzielic :(
Oj znam ja takie czytanie... Jak treść wciąga, to tak po kokardę, aż skonczysz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dokladnie, stad tez postanpwilam sie delektowac 2 tomem :)
UsuńNa 2 dni :)
Nie czytałam. Hm :(
OdpowiedzUsuńAle... i ja zapytam jak pensjonarka: Ciekawe kogo z nas miłość zapytała kiedyś o zgodę? ;)
Dobrze to oddaje zwrot "to fall in love", a wciągnięcie w dobrą książkę ;)
:)
UsuńMy pensjonarki :)
dziękuję Ci za wszystkie, którymi się dzielisz :*
OdpowiedzUsuńPolecam sie :)
UsuńOj to ci się fajnie czytało, dawno nie miałam takiej chęci na książkę :-)
OdpowiedzUsuńPolecam, tym bardziej, ze Autorka jest Olsztynianka.
UsuńI to jest najlepsza rekomendacja!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDziekuje