Uwielbiam Romana.
To taki kumpel, z ktorym naprawiam swiat.
Zgadujemy sie ze soba, kiedy nam cos lezy na duszy.
Zycie rzucilo go w obrzeza Belfastu.
Nie, zadne tam sprawy zwiazane z IRA. Sam sie smieje, ze oni juz dawno przestali bawic sie w wojny religijne i wzieli sie za inny biznes :)
Roman, jak to romantyczna dusza, szuka milosci.
Wyjechal z kraju i wtedy sypnelo sie jego malzenstwo. Zeby jeszcze to byl Ktos. A to taka marna sztuka przyprawila Romanowi poroze...
Mam nadzieje, ze choc to poroze bylo okazalsze od samego "przyprawiacza" .
Roman szuka milosci nadal. Znalazl. W Wolgogradzie. Irina jest spelnieniem marzen o kobiecie.
Maja sie spotkac. W Krakowie.
Ale na przeszkodzie milosnym uniesieniom stanela ruska biurokracja.
Irina musi wystapic o wize wjazdowa do Polski w Moskwie, w ichnim departamencie do spraw wiz.
Nie, nie pomylilam, sie. Roman mi to tlumaczyl z polskiego na nasze jakies dwie godziny. To ruski urzad ma wydac Irinie pozwolenie na uzyskanie wizy do Polski. Koszmar jakis.
Irina musi udac sie do Moskwy, bagatela, jakies 3 tys. km by zlozyc wniosek u jakiegos Bardzo Waznego Biurwy, a potem przyjechac raz jeszcze na rozpatrzenie wniosku. Nikt nie mowi, ze pozytywne.
Roman odchodzi od zmyslow.
Uderzylismy z zapytaniem do Polskiej Ambasady w Rosji. Czekamy.
Ja to tak dla towarzystwa raczej, zeby Romanowi smutno nie bylo.
A potem moze cosik sie wykroi.
Pewnie zaangazuje moja polska corke w pomoc. Ona jeszcze nic nie wie, ale jak przeczyta to sie dowie:)
Pozdrawiam Cie, Dziecko!
Moze ktos z Szanownych Czytelnikow wie, jak mozna zadzialac, zaradzic?
Bo mi Roman zejdzie z milosci przed spotkaniem ze swoim przeznaczeniem.
Ja dziękuję , to jeszcze u nich aż taka biurokracja ??
OdpowiedzUsuńA nie mógłby zakochany Roman do Rosji się udać, żeby na początek ominąć te komplikacje? Chyba, że już wiadomo, że wybrance zależy nie tylko na Romanie, ale na opuszczeniu Rosji ( z całym szacunkiem dla Amora i romantyzmu)
OdpowiedzUsuńRoman bywa w Wologradzie. Dlatego milosc kwitnie:)
UsuńObawiam sie, ze Wybranka laczy piekne z pozytecznym...
Malpa jestem, obym sie mylila:)
To ja jestem druga małpa
UsuńMatko, biedny Roman... I biedne Dziecko! :-) Chmm... Nie wiem jak zaradzić tej sprawie, mogę jedynie mocno trzymać kciuki za serce Romana. No to trzymam!
OdpowiedzUsuń