1

1

środa, 30 sierpnia 2017

Gdzie strumyk plynie z wolna... albo z szybka :) Lososie w sosie :)

Tarlo.
Losie lososie.

Tak sie to utarlo, ze biedaki maja pod gorke, tzn pod prad i tak rok w rok, tarlo w tarlo brna do zrodla.
Nie zwazajac na nic...ciekawe, co maja w oczach?

Zwykla sobie rzeczka. 
Alaska. Skagway.












 Ta rzeka to zadnych imponujacych rozmiarow. Strumyk taki, latwy do przeskoczenia.

 I pod gorke. Nic nie straszne!




 Za leb...
Zdjecia dzieki uprzejmosci Jedrusia.
I obiad :)

Czasem  niedzwiedzie objadaja sie na skraju rzeki. 
Za duzo luda - to sie wyniosly dzisiaj.


czwartek, 17 sierpnia 2017

Na jednym z dachow swiata.

To dach z XXII wieku. Szybka winda. Imponujace widoki.
2 pietra dla spokojnej wedrowki i widokow dookola Manhatanu, ujscia Hudsonu, Staten Island, New Jersey i Brooklynu.

To taras widokowy na oddanej do uzytku wiezy - nowego WTC.

 Statuetka majaczy w tle...


Rzut oka na Staten Island, wyspe przynalezna do Nowego Yorku.

A tu juz New Jersey.

Hudson. Oddziela tutaj stan Nowy Jork od New Jersey.

A to juz Manhattan.

Brooklyn Bridge. I kawalek samego Brooklynu. Za rzeka (East River) :)


 I powrot na Manhattan. 



Czy ktos rozpoznaje jakies charakterystyczne budynki?

sobota, 5 sierpnia 2017

Masakra bananowa.

Albo zdrowe ciasteczka.

Kiedy banasy sa juz miekkie i piegowate i kiedy jest juz przesyt ciasta bananowego to mozna sie pokusic na te cudaki.

2 banany,
1 cup platkow owsianych,
garsc czekoladowych chips.

Bananay zmasakrowac w misce, dolozyc platki owsiane i dokladnie wymieszac, dosypac czekoladowe chips i wymieszac ponownie.


Lyzka stolowa klasc na natluszczona blaszke.



Piec 15 min w temp 180C.
6-8 sztuk.
Wystudzic.

Studzilam z jednej i drugiej strony, bo jednak po masakrze bananowej sa bardzo mokre.
Najlepsze smakowo po zmrozeniu.



Zdrowy smak....

Ciasteczka sa ok. Bez zachwytow. Cos innego.

piątek, 4 sierpnia 2017

Jak pensjonarka.

Czytalam cala noc.
Dawno mnie nie zauroczyla tak zadna ksiazka.

Polnoc, jeszcze pare kartek...
2 rano-napije sie kawy.
No dobra, jeszcze jeden rozdzial.
5 rano...a to za chwilke trzasne sobie jajecznice z pomidorami.
6 rano...dobra, zrobie zakupy, bo sklep otwieraja wlasnie o 6.
To jeszcze herbata i doczytam do konca.
Teraz o malo co nie zabije sie o wlasny cien...
Byle dotrwac do wieczora.

Boje sie otworzyc 2 tom, bo jutro rano, o 8, mam pilates.



Wojna, trudne wybory, milosc, konspiracja, francuskie winnice i ludzkie postawy wobec wojennej i powojennej zawieruchy.

Nie nadaje sie do recenzowania ksiazek, rozkminow; "co artysta mial na mysli...".
Ksiazka albo mi sie podoba albo ja odkladam. 
Nieprzespana noc z nosem w tej ksiazke swiadczy samo za siebie.
Oczywiscie, jak dla mnie.

Niestety, nie mam ebooka, by sie ewentualnie podzielic :(