1

1

sobota, 30 listopada 2013

Thanksgiving czyli Nowy Jork sie stroi swiatecznie:)

 Fifth Avenue w swiatecznym wydaniu.













Moj ulubiony Cartier...
Tam taka puma czeka sobie na mnie, laskawy Mikolaju. Pamietaj  prosze.
Juz postowalam na FB, k'woli przypomnienia, ze chce gruba kase i chude cialo. 
Nie odwrotnie!!
 To na wszelki W, jakby sie jakis Mikolaj pytal.







piątek, 29 listopada 2013

wtorek, 26 listopada 2013

Isn't it ironic?


"We ignore the ones who adore us,
adore the ones who ignore us,
love the ones who hurt us,
and hurt the ones that love us."

Mysle, ze latwe w rozumieniu. 
Prawdziwe?

Za przyzwoleniem Kamila EK, dzieks:)

sobota, 23 listopada 2013

Dziadek......czyli kot wygodnicki.

Pamietam dobranocke, produkcji chyba NRD-owskiej: "dziadku, drogi Dziadku, nie chcemy jeszcze spac..."

Ale to zgola przeciwienstwo: Dziadku, chce spac!


 Ciasnawo raczej...

No, kurcze niewygodnie jakos...

 Dziadek....


Teraz zdecydowanie lepiej.



Czasem tak jest, ze najwazniejsza osoba w domu jest kot.

czwartek, 21 listopada 2013

Niagara.

Dlaczego krasnale, skrzaty i innej masci chochliki, zamieszkujace polnocno-wschodnia czesc wybrzeza USA maja plaskie czola i bardzo, bardzo odstajace uszy?

Bo kiedy budza sie z rana, wyostrzaja zmysl sluchu, opieracac dlonie o ucho i zapytuja sami siebie czasem:
- Co tak szumi?
- Aaaaa Niagara! - klepia sie przy tym w czolo, rozplaszczajc je jeszcze bardziej.

I faktycznie, jakies 100mil przed wodospadem slychac szum. Poczatkowo kojarzony z ruchem na drodze, ale w miare zblizania sie do celu szum nasila sie.








Rainbow Bridge - granica kanadyjsko-amerykanska:)

Zdjecie w ponizszym poscie przedstawia taras widokowy, Niagara wlasnie.

niedziela, 17 listopada 2013

Kobieta jako most czyli facet potrafi, ze czasem zabic to za malo!

Podobno jest nowe zjawisko, tzn zjawisko nowe nie jest, ale odkad stalo sie przedmiotem spekulacji psychologow, to jest nowe. Odkrywane na nowo, moze tak.

Ale zanim do brzegu, jak Klarka powiada, to uprzedze, ze nie reprezentuje zadnych feministycznych ugrupowan. Innych niz feministyczne tez nie. 
Reprezentuje Towarzystwo Wzajemnej Adoracji, ktorego jestem szefem, skarbnikiem i czlonkiem (bez skojarzen).

Czytalam w literaturze przedmiotu o kobietch-mostach. Wlasnie, dlaczego faceci sie nie podejma tego karkolomnego zadania.
Otoz, kobieta-most to oparcie, pomoc i wiecej oparcia i pomocy, kiedy facet grzebie sie.
Odchodzi z jednego jestestwa w drugie, np konczy jeden zwiazek, bo najczesciej malzenstwo , jest na finiszu rozwodowych spraw, gubi sie i watpi.
Albo grzebie sie z jakims bankructwem.
Albo buja sie miedzy praca i brakiem pracy...

I nagle pojawia sie ONA. 
Ona, ktora potrzyma za reke, 
podniesie na duchu,
poklepie meskie ego i nawet sie nie zajeknie w zaciszu alkowy, kiedy... (no wiadomo co:))

A potem...

Ann i Ania dwie kolezanki. 
Zawirowania zyciowe umiescily je obok siebie tak, ze staly sie czescia wlasnego zywota.

Ken. Policjant. Facet z przeszloscia w Zatoce Perskiej. Dzieciaty. 
Zona jego szybciutko po slubie urodziba blizniaki i na tym jej macierzynska rola sie zakonczyla. Tak mowi Ken. A ja tego nie ciagne.
Doszedl do wniosku, ze dosyc, pora zakonczyc zwiazek, ktory nie dosc, ze szczescia nie daje, nie rokuje juz zadnych nadziei, to stal sie jeszcze toksycznym.

Zabral sie za rozwod. 

Pojawila sie ona, Ann. Wspolna motorowa pasja polaczyla oboje.
Ann wspiera. Pomaga. Pamieta o urodzinach, swietach, rocznicach, dostosowuje sie z urlopem.

Wiem, ze Ken odwiedza Ann o roznych porach dnia i nocy, w zaleznosci jak grafik pracy i spotkan z dzieciakami jest zorganizowany.
Ale zaskoczyla mnie jego wizyta u mnie. Ken solo.

Z niedowierzaniem, ze to Ken, otwieram drzwi, jeszcze o przyzwoitej porze, niepidzamowej.
- Ale Ann u mnie nie ma - witam goscia od progu.
- Wiem, chce pogadac - i pakuje sie do srodka, mimo, ze nie zapraszam.  

Dziwne... Ze mna? My nie mamy wspolnych spraw.

- Potrzebuje pogadac - mi powtarza.
- Ok, sprawdze, czy terapeuta mam wypisane na czole - mowie malosympatycznie.
Zapodaje cole, bo piwa nie mam i otwierzam sie na pogaduchy.

I zas jazda z zyciorysem, ze szkola wojskowa, ze marzenia o sluzbie zbrojnej, ze rozczarowanie, bo polityka w tym wszystkim i glownie brudne wojny, ze po zakonczeniu kontraktu odszedl, ze zaczepil sie w policji, ze zona, ze dzieci, ze rozczarowanie.
Jest 44letnim facetem, ktory katem mieszka u mamy majac kartony za meble.

Wysluchalam.
- Ok, i co z tym wszystkim?- pytam
- Zdalem sobie sprawe, ze jestem gotowy na nowy zwiazek?
- Nowy? Tzn Ann, slub i te sprawy?
- Nie, nie...Ann mnie przytlacza. Jej troska, zabieganie, nie moge. 
- To cos mi tu nie gra? Co z tym nowym zwiazkiem? Ann tyle Ci pomogla, rozumie,wspiera, matkuje prawie...
- No wlasnie. Pomogla mi przebrnac przez rozwod, ale jest czescia tamtego czasu, a ja za wszelka cene musze sie odciac. Zamknac ksiazke: Malzenstwo i rozwod.
- Czyli ona tez odpada... No to powodzenia. A ja to mam Ci udzielic rozgrzeszenia czy jak?

- Nie, bo ja myslalem, ze moglibysmy razem?

I wlasnie to znaczy kobieta-most. 


wtorek, 12 listopada 2013

"Cisza jak ta....."

"Cisza..."




"It was enough just to sit there witout words"
                                                        L. Erdrich

poniedziałek, 11 listopada 2013

Happy Birthday Polsko!


"Moja jest mojsza niz twojsza"
 ("Dzien Swira")


Wstyd! Przykre to!
Obchody Swieta w Polsce.

Znalezione w czulesciach netu, nie potrafie wskazac autora.

piątek, 8 listopada 2013

81, 84?

Wszelkie drogi sa oznaczone cyframi.
Nie mowie tutaj o drogach osiedlowych, niektorych glownych arteriach komunikacyjnych w miastach.
W koncu, kto nie slyszal o 5 Avenue w samym sercu Manhattanu?
Ale to Broadway dzieli Manhattan na East i West.

W kazdym razie dojazd z lotniska w Ford Myers do domu w Naples wyglada tak:
1. Ben Hill Griffin Pkwy.
2. Alico rd.
3. 75 south.
4. exit 105, rd 886
5. Livingston rd.
6. County rd 853/Radio rd
7. County rd 31/Airport Pulling
8. Fl- 84 S/Davis Blvd
9. Lakewood Blvd
10. Glades Blvd

Albo droga z Tampy do Naples:
1. I-75 S
2. exit 105, rd 886,
a potem juz prosto, jak powyzej, z 10 swiatel po drodze, ale ciagle min 3 pasy ruchu w jedna strone:)

O, inna droga, ktora ciagnie sie przez poludniowe krance Florydy, to Tamiami Trall czyli Fl-41.
Od Miami, na zachod do Naples, a potem zamienia sie w Cleveland Ave w poblizy Ford Myers, ale jeste ciagle Fl -41.



Rzut oka na 81 i 84, ktore zmierzaja w kierunku Kanady.

czwartek, 7 listopada 2013