Zalozylam moj kapelusz magiczny i paradowalam w nim caly dzien:) A co mi tam, duza jestem, wolno mi :) Usmiechaly sie dzieciaki tez przebrane, usmiechali sie dorosli nieprzebrani. Przebrani to pozdawiali nawet gromkim glosem. Strazacy w sklepie mnie pochwalili. Oni to cale zycie maja halloween w tych kostiumach. Podobnie policjanci, ktorzy obstawiali trase parady. Policjantce, w kolejce do toalety (ze tez zawsze musza byc koszmarne kolejki w danskich toaletach) tez pochwalilam kostium. OOO:)
Takie cudaki wedrowaly sobie wieczorowa pora. Na parade i z parady halloweenowej tez. Rodzinami, z przyjaciolmi, znajomkami. A najfajniejsza byla para: on staruszek a i ona juz nie mloda - ciagnela go za reke, byle szybciej i szybciej na parade! I takie to zle?