Kto rano wstaje...ten ma zdjecia palm o poranku :)
Malo tego, zalapalam sie na jakas imprezke.
Podejrzewam, ze to cosik haitanskiego, bo goscie wygladali mi na Haitanczykow.
3 zanurzonych w wodzie po ramiona, reszta bezpiecznie przy stolach piknikowych w cieniu palm.
Slub? Chrzest? Nie wiem, nie chcialam byc niegrzeczna i przepytywac, co sie dzieje.
Obeszlam szerokim lukiem miejsce uroczystosci i pozwolilam sobie jedynie na te fotke. Nie chcialam swoim fotografowaniem psuc atmosfery.
I tak bylo pieknie.
A jak ktos wie, co sie dzieje o poranku, bede wdzieczna za podpowiedz.