1

1

piątek, 19 października 2012

Wyszlam za maz. Zaraz wracam.




Sadzac po butach, to pewnie ozenek byl albo inna rodzinna imprezka.
A moze Halloween? I wlasciciel butow skonczyl jako duch?


3 komentarze:

  1. A może ktoś w tych butach wciąż stoi a Ty go nie widzisz ;-P hihihi
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. oj tam oj tam! Teściowa kazała ściągnąć,żeby dywanów nie wynorać;)))
    Dziękuje za poparcie - wygrałam jedenastoma głosami! Żeby było śmiesznie nie doczytałam o głównej nagrodzie;))I dobrze, bo gdybym wiedziała odpuściłabym będąc pewną,że nie mam szans;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio też miałam chęć zdjąć buty w drodze powrotnej do domu, ale moje tak równo by nie stały...ledwo doczłapałam i nigdy więcej ich nie założę!

    OdpowiedzUsuń