Zadziwilam sie, ze znam...I mnostwo innych piosenek.
Nie moge sie wprost doczekac filmu (ponoc to nie musical jak mowi sam rezyser Clint Eastwood) nt chlopakow z Jersey.
Mialam okazje uczestniczyc w koncercie jednego z nich, Frankie Valley. Osiemdziesieciolatek...ktory mnie zachwycil. Nie tylko, ze glos, piosenki, teksty i te sprawy. Przez 2 godz koncertu i pare bisow nie zszedl ze sceny. Nie posilkowal sie wsparciem mlodszych. Sam spiewal i opowiadal o swojej artystycznej drodze.
Film wchodzi na ekrany 20 czerwca, nie wiem, jak w Polsce, pewnie tez :)
Podobno rezyser jest gwarantem dobrego filmu, choc osobiscie do C. Eastwooda dorastam. Jakos nie lubie tego typu... A moze on jak wino? A moze ja? tzn moj gust filmowy?
A to Frankie Valley podczas ubieglorocznego koncertu.
Dziarski Dziadeczek :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz