1

1

wtorek, 25 listopada 2014

Shop, eat, repeat czyli o tym jak nie dac sie zwariowac!

Shop, eat, repeat - niestety, to nie "Jedz, modl sie i kochaj",a zakupy, jedzenie, powtorka.
W sumie, nie wiem, jak to przerzucic na j.polski, tak, zeby oddac sens i zrymowac.
Jakies sugestie?

Ale ja nie o tlumaczeniu. 
Dreamu sie wkur.. zdenerwowala sie, ze ktos nam kradnie swieta Bozego Narodzenia.

U mnie jeszcze Swieto Dziekczynienia we czwartek.
Zostalo ono jednak zasypane kuponami, ofertami, promocjami.
Bo nie o swieto z indykiem w tle tzn na stole idzie, a o piatek po swiecie czwartkowym, zwanym jako Black Friday.

Generalnie sklepy otwieraly swoje podwojeo polnocy w piatek, dajac ludkom wytchnienie od kupowania.
Potem zaczeto je otwierac kolo 8pm, zatem po kolacji we czwartek, by ekipa ruszyla na zakupy troszke wczesniej.
A teraz...to juz nikt nie swietuje, bo sklepy przesciguja sie w ofertach blackfriday'owych juz z conajmniej tygodniowym wyprzedzeniem.


To jest dopiero chore.

A z drugiej strony w koncu to do nas wybor nalezy swietowac czy kupowac.

HAPPY THANKSGIVING!

3 komentarze:

  1. Świat stoi na handlu, co za czasy...

    OdpowiedzUsuń
  2. parę lat temu jak mówili, że w listopadzie już święta Bożego Narodzenia w sklepach są to się nie wierzyło, a teraz i do Polski taki trend przyszedł

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczyma dziecka pamiętam takie "Black Friday"(bez względu na dzień) w Polsce... Co prawda nie były to wyprzedaże, ale atmosfera chyba podobna ;)

    OdpowiedzUsuń