Procz gardenii nie spotkalam jeszcze pachnacych kwiatow. Kwitna, wabia, ale osobiscie nie lapie zapachow. W sumie moznaby wtedy dostac zapachowego krecka calorocznego. Moze tak bezzapachowo lepiej?
Patrzę na obrazek i tytuł. I ponownie na obrazek i tytuł... Jaki kasztan? A gdzie wpis o kasztanie?... Ameryka ;))) Zdecydowanie jest u Ciebie wiosna ;)
A już chciałam napisać, że u mnie kasztany jeszcze nie zakwitły....no dobra. dałam się wrobić;P pachną tak jak kasztany?
OdpowiedzUsuńProcz gardenii nie spotkalam jeszcze pachnacych kwiatow. Kwitna, wabia, ale osobiscie nie lapie zapachow. W sumie moznaby wtedy dostac zapachowego krecka calorocznego. Moze tak bezzapachowo lepiej?
OdpowiedzUsuńTo jakaś chyba inna odmiana jest? :-)
OdpowiedzUsuńRaczej jakies cos fikusy, musze poszukac.
UsuńDobrze mieć coś co je przypomina :) pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńPatrzę na obrazek i tytuł. I ponownie na obrazek i tytuł... Jaki kasztan? A gdzie wpis o kasztanie?... Ameryka ;))) Zdecydowanie jest u Ciebie wiosna ;)
OdpowiedzUsuń