1

1

niedziela, 9 sierpnia 2015

O tym, jak nie warto byc dobrym...

I nie WOLNO mierzyc ludzi wlasna miara!

Mialam Cioteczke! Kobiete Wielkiego Serca!
Nowotworowo-cukrzycowo-stawowo-ecterowo chorobowe sprawy zabraly ja z tego padolu w wieku 65lat.
Z perspektywy USA to wiek, kiedy otwiera sie kolejny etap w zyciu, sprzedaje dom, zmienia miejsce zamieszkania, podrozuje, kupuje nowy samochod. To nie starosc. Tutaj starym jest sie w wieku 88+.

W kazym razie Ciocia zazyczyla sobie powrot do rodzinnej miejscowosci, a raczej na cmentarz w rodzinnej miejscowosci.
Mam dom, moge pomoc oferujac lokum rodzinie. Nie ma sprawy.

Niestety, moja miary jakze byla zgubna.
Rodzina zazyczyla sobie porzeb katolicki nie bardzo wiedzac, jak sie podczas Mszy Sw. zachwac.
Najwazniejsze byly zdjecia przy trumnie.

Prosto na FB, zalajkowac i oznaczyc sie na uroczystosci.
Rany...gdzie granice dobrego smaku?

Nie przypuszczalam, ze smierc moze byc powodem na swietna impreze.
"Zlamana noga od stolu w jadalni, pobite szklo, rozlady alkohol, wspominki do piatej nad ranem" to doniesienia z after- stypa-party. Juz u mnie w domku.
Chcialam pomoc- mam konsekwencje.

Rano, mojego czasu, gotowa bylam lapac za telefon i poscigac rodzinke.
Wstrzymala mnie corka: "Jutro wyjada. Daj spokoj".

Nawet nie szacowalam strat. 
Nauczylam sie: Sorry, ale nie. 

Juz nic nie musze! Blogostan!


Prowincja jest stanem swiadomosci!

6 komentarzy:

  1. Dziwne zwyczaje... no i ten wszechobecny FB - tragedia...Coś dziwnego się z ludźmi porobilo...pogubili się...Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestes WIELKA<,mowic, ze sie ludzie pogubili - sama bowiem sadze, ze im sie poprzewracalo. I w glowie i w doopie.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Burak- to stan umysłu, nie warzywo, a fotki na fb to szczyt tego stanu.

    OdpowiedzUsuń