Nie ma mniej juz w Polsce dosyc dlugo, historie moich znajomkow ciagle mnie jednak dotykaja.
A nic tak nie cieszy, jak krzywda sasiada :)
Wredna, nie?
No coz, powtorze za Panem W.Bartoszewskim: Warto byc przyzwoitym.
I z madrosci przyslow polskich: Pan Bog nierychliwy, ale sprawiedliwy.
Fizyk z wyksztalcenia, facet w Oswiacie, a takim latwiej, bo to towar deficytowy na tym poletku, choc bardzo czestwo, niestety, wybrakowany :)
Przed era gimnazjow byl zastepca dyrektora szkoly podstawowej, potem jedynym slusznym kandydatem na dyrektora gimnazjum.
Nigdy nie mial konkursow, bo zawsze, w docenieniu jego zaslug (czyt:posluszenstwa) mial przedluzana kadencje.
Nawet wystepowal w Sadzie Pracy przeciwko mnie poswiadczajac nieprawde- nie pamietal biedaczek, czy wydarzenia mialy miejsce :)
Alkoholizowal sie.
Najpierw po pracy. Potem, podobno, juz w pracy- pisze podobno, bo juz ani nie sledzilam jego kariery ani sie ona ne krzyzowala z moim zadaniami.
Az tu nagle, w Barborke- policja, alkomat, kajdanki i wyprowadzenie ze szkoly.
Wstyd. Po prostu wstyd.
Poprosil o urlop. Grozi mu dyscyplinarne zwolnienie.
JAk zwykle wszystko ucichnie przez swiateczny czas.
Takkkaaa gmmiiiina :):)
nie ucichnie, rodzice nie pozwolą na powrót do szkoły
OdpowiedzUsuńWatpie, sytuacja miala miejsce przez tyle lat.
UsuńPo swietach bedzie historia :)
Nie sądzę aby takie coś mu się upiekło...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Ktoś z rodziców zareagował, to już nieźle chyba było ...
OdpowiedzUsuńSkoro był wredny , to nie ma kogo żałować.
Tak jest, zemsta najlepiej smakuje na zimno, szczegolnie gdy sie jej samemu nie sporzadzilo :-)
OdpowiedzUsuńJak juz ktoś to ruszył, to nie ucieknie. ..będzie czuć ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za kartki :)
Agnieszka
(pisze z niepoprzestawianego telefonu swojej siostrzenicy - mój padł )