1

1

niedziela, 26 sierpnia 2012

Family restaurants.

Rodzinne niby restauracje, zadne tam sieci, choc w okolicy jest trzy, czasem cztery  firmowane nazwiskiem jednej rodziny.



Nie wiem, gdzie tkwi sedno sprawy czy pomysl na sukces. Faktem jest, ze sa one oblegane.

Zaden extra wystroj, ot takie tam domowe klimaciki.
Jedzenie tez zadne wymyslne typu pierzynki waniliowe czy musniecia kolibra.
Sniadanie, obiad i kolacja.
Normalka: nalesniki, omlety, toasty, rozmaite rodzaje ziemniakow, steki, 2-3 rodzaje zupy, ryba jakas.
Kawa i woda do bolu.

Jedzonko smaczne. Obsluga mila. I ceny zachecajace. 
Sniadanie dla trzech osob zamyka sie w 20$ z napiwkiem. To 1/5 dniowki. Albo jeszcze mniej.

Podobnie z lunch'em czy obiadem. Faktycznie mozna sie objesc, ze ciezko sie ruszyc i wcale to nie odchudza portfela.

Jak czesto ludkowie preferuja takie wyjscia ? 
Minimum raz w tyg na kazdy posilek.
Sniadanie w niedziele po Mszy Sw. czasem w poszerzonym rodzinnym gronie.
Lunch ze znajomkami.
Obiad to norma w weekend.

I nikogo nie razi, ze podkladke stanowi "reklamowka" lokalnego biznesu.
A mozna na niej trafic na info o szpitalu, kwiaciarni, firmach budowlanych, zakladzie pogrzebowym nawet. Nie widzialam,zeby komus odebralo to apetyt.



3 komentarze:

  1. Fajnie , tak normalnie a ceny rzeczywiście niskie ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sniadanie dla dwojga zamyka sie z tip'em w kwocie 13-14$.
      A osobiscie uzaleznilam sie od french toasts z sosem truskawkowym. Mniamniuskie

      Usuń
  2. to ja już Ci mówie gdzie leży sulkces takich restauracji, jest na to jedno ładne słowo prostota :) nie ma jakichś wydumanych potraw z kosmosu i yo przycąga s do tego ta miła obsługa jak piszesz sprawia, że i ja bym tam posiedział :)
    Lipton_ER

    OdpowiedzUsuń