Wedkarstwo mnie nie rusza, bylam dwa razy, pierwszy I ostatni.
Deep fishing jest jedna z karaibskich atrakcji.
I jest jeszcze atrakcja dodatkowa, za darmola, choroba morska na malej lodeczce, ktora trzeba sie wybrac w morze, coby odbyc ten polow.
A potem juz mozna tylko polozyc sie w lodzi I modlic, zeby to byl poduszkowiec, zeby nie bujalo, zeby...zeby...zeby.
Choc morskie widoki sa zawsze cudowne.
St. Lucia.
PS. Burku Szary, a jak sadzisz, to tez samolotowa wersja fotki?
PS. Burku Szary, a jak sadzisz, to tez samolotowa wersja fotki?
Oj boje sie ja kolysania na morzu, boje bardzo...
OdpowiedzUsuńO ja też nie lubię, na motorówce mnie przewieźli i mi się odechciało :-)))
OdpowiedzUsuńHmm, poswiecilabym... swoj strach, /smiech!/
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Lubię kołysanie na morzu - gorzej kołysanie w powietrzu :) haha
OdpowiedzUsuńZe statkami, jak z samolotami, im wiekszy tym mniej kolysze.
OdpowiedzUsuńCzasami przezycia maja charakter ekstremalny, warto jednak doswiadczyc, chocby dwa razy, pierwszy I ostatni za jednym zamachem:)