1

1

czwartek, 1 sierpnia 2013

Niczym chwasty.

Rosna sobie, czasem ostro przycinane przez ludkow od krajobrazu, jak teraz nazywa sie gosci koszacych czy przycinajcych galezie:)
Ok, ich szef jest tym specjalista od krajobrazu:)

W kazdym razie tworza sciany dzwieko- i spalinochlonne. Sa i owszem ogrodowym krzewem, ale jakos szczegolnie nikt sie z nimi nie piesci.

Mowa o oleandrach.

Piescilam sie ja w moim polskim wydaniu, dbalam, zeby na nie nie wialo, nie padalo.
Tutaj kwitna jak szalone, im mniej troski tym prezentuja sie okazale.
Normalnie krzaki.




Te natomiast zawsze budza moj zachwyt. Wkomponowane miedzy pasami ruchu nic nie robia sobie z korkow, kierowcow, slonca czy deszczu. Sa u siebie.




5 komentarzy:

  1. U Was,czyli w stanach,nawet roślinką lepiej i łatwiej się żyje i rośnie:)bo niczym się nie przejmują:)co bardzo mnie cieszy,ponieważ uwielbiam oglądać fotki prawie z drugiego końca świata,wiem,też ,że nawet zwierzątka macie tam ciekawsze i barwniejsze,pozdrawiam gorąco i czekam na kolejne foteczki,Ala.

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację! Są cudowne! W Grecji też ich pełno - są w każdym ogrodzie! A w Polsce to da nich za zimno :( a szkoda - bo przyciągają oko!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale pięknie u Ciebie! Piękne krajobrazy, piękna roślinność. W moim domu rodzinnym rósł kiedyś w dużej doniczce wielki kwitnący oleander. Mama nas ostrzegała, żeby nie dotykać, bo to trująca roślina. Przed chwilą trochę poczytałam na temat tych kwiatów, okazuje się, że rzeczywiście jest to roślina trująca. Trująca, ale piękna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapomniałam jeszcze dodać, że jest to jednocześnie roślina lecznicza przy chorobach serca. ewa777

    OdpowiedzUsuń
  5. DZieki, to prawda pieknie jest. Powiem Ci w zaufabiu, ze im "nizej " na Florydzie, im pardziej na poludnie tym piekniej:)
    Nie mam jeszcze zdania nt Miami

    OdpowiedzUsuń