Teraz idzie z duchem czasu.
Nie wiem, jak on to robi, ale wbil sobie do glowy, ze skoro leze na macie to znaczy, ze moge sie zajac glaskaniem i dopieszczaniem. I nie rozumie, kiedy owszem, leze na macie, powyginana w jogicznych pozach i czasem nieprzewidziany ruch grozi...rozpadem misternej konstrukcji:)
A on siedzi albo lezy najpierw z blyskiem delikatnym: No glaskaj!
A potem z piorunami w oczach: GLASKAJ!!!
A on siedzi albo lezy najpierw z blyskiem delikatnym: No glaskaj!
A potem z piorunami w oczach: GLASKAJ!!!
Cóż... typowy facet :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńniesamowity kot:) widać, że miejsc do spania szuka wygodnych :) może dlatego mata też kojarzy mu się ze spaniem i wtedy "tak mnie głaszcz, tak mi dobrze":)
OdpowiedzUsuńSkąd one tomają? Moje też nie dają mi poćwiczyć, zaraz włażą na matę i na mnie, tak samo jak nie dają pogapić się w komputer bo doopsko wsadzają w ekran aby jak najmniej było go widać. Ot, kociszcza!
OdpowiedzUsuńnie wiem, ale sadze, ze maja jakis piaty zmysl. Dzis przygladalam mu sie, jak wyleguje sie na moim lozku. Bezceremonialnie i na jego warunkach. Uwielbiam dziada:)
UsuńJaki oczytany :)
OdpowiedzUsuńśliczne kociątko !!!
OdpowiedzUsuńja zapraszam do mnie,abyś poznała mojego Lucusia :)
Widzialam, w przelocie, bede zagladac:)
UsuńJa uważam, że kociaki jako zwierzaki są całkiem przyjacielskie. Tym bardziej, iż ja także posiadam u siebie ciekawego kotka. Bardzo podoba mi się to co przedstawiono w http://srokacz.pl/ruja-u-kota-jak-rozpoznac-i-jak-sobie-z-nia-radzic/ i jestem zdania, faktycznie tak jest często. W sumie kotki są dość popularnym zwierzakiem domowym.
OdpowiedzUsuń