Ameryki nie odkrylam, to prawda oczywista. Nie tam jedna z trzech*.
Ze kot swoimi drogami chadza, swoje przyzwyczajenia ma...
Ale o dobroci, wcale nie z panskiego stolu, czasem prosi, wskazujac bezbednie:
catnip - w wolnym tlumaczeniu (za "Shrek'iem") - kocimietka.
"Zajadam, ze az mi sie wszystko trzesie, jak lza na rzesie...trzesie mi sie was! "
Nadmieniam, ze kocimietka na potrzeby wlasne!
* za goralska teoria poznania ks. Tischnera:" Swienta prowda, Tyz prowda, Gowno prowda".
Kocimiętka - narkotyk dla kotów :) haha miłego dnia!
OdpowiedzUsuńTo jest uzależnianie kota od psychotropów!
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nie, my stawiamy na nature, ziola i te inne ekologiczne sprawy.;)
OdpowiedzUsuń