Plant City na Florydzie:)
Jedyne, ktore tutaj mi smakuja, sa pachnace, soczyste, pyszne:)
A zatem:
w truskawkowe pole...
I koniecznie na truskawkowy show!
I truskawkowe nagrody...
I truskawkowe pysznosci...
Az sie krecie od tych truskawkowych cudownosci...
I deser z truskawkowym akcentem...
Zdjecie dzieki uprzejmosci Piotrusia:) dzieks:)
A w nawiazaniu do posta ponizej: to muszle po sea urchin znane jako jezowce. Tak przynajmniej slownik polsko-angielski mowi. A sama z lekcji biologii juz nie pamietam...
Gratuluje wiedzy!!!
A w nawiazaniu do posta ponizej: to muszle po sea urchin znane jako jezowce. Tak przynajmniej slownik polsko-angielski mowi. A sama z lekcji biologii juz nie pamietam...
Gratuluje wiedzy!!!
Ooooooo, truskawki, truskawki i lato i ciepełko i słońce ...
OdpowiedzUsuńJak ja to lubię :-)))
No nie! Po co ja do Ciebie z rana weszłam? haha TRUSKAWKOWY raj! Teraz cały dzień będę myślała o tych czerwonych pysznościach :)
OdpowiedzUsuńOj, a ja musze czekać do czerwca, buuuu :-(
OdpowiedzUsuńA wino z tych truskawek robią?
OdpowiedzUsuńWlasnie, chyba jeszcze nie wpadli na to, ze wino mozna...
UsuńA swoja droga, pyszne jest:)
Najbardziej mi się podobają te truskawki z grilla :)
OdpowiedzUsuń