1

1

środa, 13 lutego 2013

Jeszcze o tych aniolach.















To ciag dalszy mojej kolekcji. Anielskiej.
Nie sprawdzaja sie u mnie te z masy solnej, jest dla nich zbyt wilgotno i wymiekkaja w tym klimacie.
Swietne sie spisuja takie z pylu marmurowego czy jak te substancje zwal.Te zlote. Twarde sa!

Czasem moje anioly wedruja do innych potrzebujacych. Jak ten, co ma za zadanie wspierac na duchu. 



Dziala!
Gloria!

6 komentarzy:

  1. oj śliczne są !!!
    na 1 rzut oka na solniaki wygladają ale już kiedys pisałaś o wilgoci

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne te aniołeczki,
    pierwszy i ostatni mi się podoba :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten ostatni to moj i nie oddam go nikomu. Wyglada jak Jozef Oleksy ale mimo to jest fajny. No i pomaga mi jak tylko moze. Andrzej

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, ze wspierasz innych Aniolami...
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne te Aniołeczki :D
    A co do solnych to wystarczy pokryć otporną na wilgoć farbką, albo przed i po wysuszeni pokryć specjalnym impregnatem na wilgoć działa w 100% Nawet w wilgotnych klimatach :D
    Pozdrawiam :)
    PS. Moje aniołki takie fajne niestety nie są :(

    OdpowiedzUsuń