Dobrze ci tak! :-))A ja i tak zazdroszcze po tym co sie u nas porobilo.
Ech i tak o wiele cieplej niż u nas :-)
trwa produkcja wody pitnej... a kokosy na nich, to gdzie? :)nasumi
kokosy sie jeszcze kokosza...beda:) specjalnie dla Ciebie!
a czym je zrywasz... pompką? :)nas
Pamiętam dzień w St. Augustine, to czarne niebo i porywisty wiatr targający palmami na wszystkie strony...złowieszczo się robiło więc wsiadłam w Greyhounda i do Nowego Orleanu pojechałam :). Jeszcze przed Kathriną zdążyłam :)
Dobrze ci tak!
OdpowiedzUsuń:-))
A ja i tak zazdroszcze po tym co sie u nas porobilo.
Ech i tak o wiele cieplej niż u nas :-)
OdpowiedzUsuńtrwa produkcja wody pitnej... a kokosy na nich, to gdzie? :)nasumi
OdpowiedzUsuńkokosy sie jeszcze kokosza...beda:) specjalnie dla Ciebie!
Usuńa czym je zrywasz... pompką? :)nas
UsuńPamiętam dzień w St. Augustine, to czarne niebo i porywisty wiatr targający palmami na wszystkie strony...złowieszczo się robiło więc wsiadłam w Greyhounda i do Nowego Orleanu pojechałam :). Jeszcze przed Kathriną zdążyłam :)
OdpowiedzUsuń