1

1

poniedziałek, 20 maja 2013

Facet....od pieszczot I rece, ktore lecza:)

Przynajmniej jeden, ktory sie garnie. To nic, ze pozyczony.
Przychodzi na pieszczoty. Nie uznaje zadnych szczotek, grzebieni, jedynie moje rece.







I jogurt mi zezarl, truskawkowy.



Slodkie nic- nie-robienie...

6 komentarzy:

  1. A ja już się rzuciłam na wpis,
    bo myślałam ,że będzie jakaś instrukcja na temat faceta od pieszczot ,
    a tu trzeba dawać pieszczoty a nie brać :-)))
    Ech szkoda :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. E tam, jogurt, moja Migusia to żre wszystko co zostawia ślad na talerzu, lody, pomidory, jabłecznik...
    Fajny ten tój sąsiad, wypasiony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajny I sypia ze mna czasem. Teraz nie, bo nocki w plenerze atrakcyjniejsze:)

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miluś kiciuś, jak na dwa domy się stołuje, to jak ma wyglądać? :)
    Dotarły kolejne pocztówki :) Ta zima jest super!
    Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń