1

1

piątek, 13 lipca 2012

Ukrainsko - wloska kooperacja:) Jedrusia opowiesci marynistycznych ciag dalszy.


Statek to takie male miasteczko. Zaloganci sie znaja i wiedza o sobie wszystko.
Po pracy uderzaja do baru zalogowego na drinka, podryw albo jedno i drugie.



Generalnie "stara" kadra uwielbia czas, kiedy wymienia sie czesc zalogi.
Dzieje sie to w roznym czasie, bowiem niektorzy maja kontrakt podpisany na 12 miesiecy, inni na 8, 6, 4. Stad tez ciagla rotacja.

Taka wymiana sprzyja ozywieniu na statku. "Nowe miesko", zwlaszcza damskie, to sposob na nude, czas na wyrywanie swiezynek, zaklady: "kto pierwszy".
Specjalistami sa wloscy oficerowie. To wysoce wykwalifikowani podrywacze.
Srodziemnomorska uroda, bialy mundur, zlote epolety, romantyczne kolacje pod rozgwiezdzonym niebiem, spacer po mostku, bryza, szum fal rwanych dziobem statku... 
Coz wiecej trzeba. Czysta romantyka.

Kiedys pojawily sie Ukrainki- zalogantki. Pracowaly jako housekeeper. Otrzymaly zadanie utrzymania czystosci w kabinach oficerskich. Wloskich oficerow.
Nienagannie wywiazywaly sie z powierzonych zadan. A nawet lepiej. Wlosi piali z zachwytu.

Zaniepokojenie kapitana wzbudzila jednak nagminnie powtarzajaca sie sytuacja, wlasnie wsrod wloskiej kadry oficerskiej. 
Ile razy statek zawijal do portu, tyle razy ktorys z wloskich oficerow musial pilnie wracac do domu.

Kapitanskie sledztwo wykazalo zadziwiajace rezultaty.
Ukrainki wspaniale wywiazywaly sie ze swoich obowiazkow, dbajac o kajuty oficerow. Nie skapily im swoich wdziekow rowniez, serwujac w bonusie wstydliwy dodatek.
Zlapaly te bonusy w swojej poprzedniej profesji w najstarszym z zawodow.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz