1

1

środa, 5 czerwca 2013

Historie z ... cruisa wziete.







 Cruise.
Wakacje. Rozrywka.
I zaloga, ktora przesciga sie w umilaniu zycia pasazerom.
Chce czy nie chce, musi!

Sluzba medyczna tez jest do dyspozycji. We dnie I w nocy. Zwlaszca, ze przewazajaca czesc pasazerow stanowia staruszkowie. W koncu zycie zaczyna sie po czterdziestce!  Piecdziesiatce!
Szesciesiatce!
Siedemdziesiatce!
Osiemdziesiatce...

Telefon o 5 am postawil lekarza na nogi.
- To musi byc faktycznie emergency, skoro mnie wolaja o tej porze - pomyslal, zlapal torbe lekarska I popedzil do wskazanej kabiny.

Powitala go staruszka, z ktorej rozhisteryzowanego slowotoku wylapal, ze lazienka I maz.
Zapukal, wszedl.
Pod prysznicem, na laweczce siedzi sobie staruszek.  Siedzi i nic nie mowi.

Mala dygresja:
Prysznice sa przstosowane dla wiekowych pasazerow. Mozna bowiem dokonac ablucji stojac sobie, mozna rowniez usiasc na skladanej laweczce.
Laweczka owa jest sprytnie zbudowana z listewek/ szczebelkow, by woda przeplywala sobie spokojnie i nie narazala potencjalnego showerobiorcy na siedzenie w kaluzy.

Dziadeczek ow, niczym skowronek, zerwal sie z rana bardzo wczesnego (nie myslcie, ze wlasnie wrocil z hulanek, choc pora wskazuje na noc) I zapakowal pod prysznic. Chcial wykorzystac dobrodziejstwa laweczkowe armatora I usiadl sobie. Tak nieszczesliwie, ze przysiadl moszne. A ze nieszczescia chodza parami, to jedno jajeczko przysiadl mocniej, chcial sie poprawic I w sumie jajeczko wpadlo miedzy szczebelki krzeselka. Koniec. Kropka.
Zero ruchu.
Wezwana na ratunek Babcia na niewiele sie zdala, probujac drzacymi rekoma zaradzic. Drzace rece bylyby pomocne...niekoniecznie w tak stresogennej sytuacji.

Trzeba wezwac pomoc z zewnatrz.

Ale sam przybyly na miejsce zdarzenia lekarz na niewiele sie zdal.
Wezwal serwis techniczny.
Sprawnym pociagnieciem pily stolarz rozdzielil szczebelki od siebie, a lekarz uwolnil dziadeczka I jego klejnoty z uwiezi.

Smiac sie? Plakac?



Dostarczycielem historii jest Jedrus, ktory znow sie buja...



4 komentarze:

  1. Oj, książkę bym mogła napisać :o)

    OdpowiedzUsuń
  2. hehehe dobre. Odnośnie zdjęc, powtórzę milionowy raz: Rejs takim cudem to moje marzenie!

    OdpowiedzUsuń
  3. dziadka pokaralo :D kto to widzial w srodku nocy brac prysznic ;)
    J.

    OdpowiedzUsuń