1

1

czwartek, 19 lipca 2012

Florki. Kumple z podworka.


Jakies dziwnie przyjazne zajace mieszkaja sobie tutaj. 
Uciekaja spod nog, ale czesto w takim oburzeniem: Rany, jem sobie a ty musisz tutaj akutat lazikowac?
I na moim podworku zagoscil jeden. Najpierw przemykal pod rododendronami, potem odwazniej wychodzil poskubac na trawnik, a w koncu zaczal sie wylegiwac w ogrodku. Nic tak dobrze nie robi na cere, siersc sie znaczy, ja swieze pomidory, zoabserwowalam, bo te dostepne dla niego, nizej osadzone na lodychach zaczely byc podgryzane.
Kiedys zobaczylam, ze wykopal norke w ziolach. A nich mu tam. Zabawnie wygladal noszac w pyszczku zasuszone zdzbla traw.
Nidy go jednak w tej norce nie widzialam. Pewnie niepotrzebnie zajrzalam tam, ciekawska i swoim zapachem wystraszylam??
A tyle kasy wydalam na perfume...Nie trafilam w gusta, czy jak?

W kazdym razie norka byla pusta.


Az tu nagle miedzy galazkami zamajaczyla mi sylwetka malego mieszkanca norki.


Zaczelam sie oswajac z moim nowym kumplem, Florkiem. Tym bardziej, ze jakos tak sie garnal do ludzi. Nie zwracal na mnie uwagi, nie wciskal sie w ziemie, nie uciekal. Dziwne. Kiedys nawet pozwolil sie poglaskac. Potem zaczal przychodzic na liscie salaty, az pozwolil sie wziasc w garsc.



Potem zauwazylam dwoch Florkow, wtulajacych sie w siebie. 
Dzisiaj bylo 4 sztuki.


7 komentarzy:

  1. Oho , będzie jak w Australii :-)))
    Jaki one sympatyczne :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cutie-Pie Ci podesle ;)
    J.

    OdpowiedzUsuń
  3. stawiam na to drugie.. a Florki cudowne, jak kazde Florki :D A.

    OdpowiedzUsuń
  4. sweetaśne zające Ci sięzaległy :)
    Lipto_R

    OdpowiedzUsuń
  5. hmm, ona je zezre... ;)
    J.

    OdpowiedzUsuń