1

1

sobota, 3 grudnia 2011

Gruszka kaktusowa.



A moze to kaktus gruszkowy?

Nie wiem skad to-to pochodzi. Wyglada ciekawie. Kupilam. Sprobowalam. Zyje.
Soczysty dziad, troszke jak granat. Zle - raczej galaretka z granatu. 
Zaden niewypal to nie jest, bez takich mi tu, prosze! 
Moze owoc ten lezal kolo gruszki, bo z nia nie ma nic wspolnego. Chyba, ze twardawe pestki w calym "ciele". Slowem smak ciekawy, do gruszki niepodobny.
Moze zatem do kaktusa?
Nie wiem, tych nie jadam. 
Jeszcze...


PS. Wlasnie dzisiaj uswiadomil mi moj Zacny Kolega, ze wie, o czym mowie. Zna to z peruwianskiej autopsji  http://operujewperu.bloog.pl/id,329313137,title,Kolce-moga-zabic-wstret,index.html?_ticrsn=3&ticaid=5d82b

Piotr jest autorem bloga Operuje W Peru.
Dziekuje!

6 komentarzy:

  1. nie pamiętam jak ten owoc się nazywa, jest ulubionym owocem mojej siostry. Rozsmakowała się w nim mieszkając w Peru. Ile razy przylatuje do mnie do Meksyku, nie może się nim najeść.
    W tutejszych, kanadyjskich sklepach jest także dostępny, ale smakuje zupełnie inaczej. Traci w transporcie swoją słodycz.
    Moim ulubionym jest Granadilla - to peruwiańska nazwa, w Meksyku nazywa się Granada China. O niej pisał Tomasz z Peru. Codziennie na czczo zjadam jedną i z radością rozpoczynam każdy dzień w tropiku. Pycha! Koniecznie sprobuj.
    smacznego
    Liliana
    http://owocdecyzji.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Wlasnie podpatruje na biezaca ten owocowy post Tomka, znalazlam pare owocow, kieruje sie glownie obrazkami:))
    Smaki pewnie poznam na lokalnych targowiskach.

    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A to nie są owoce kaktusów, jakich pełno sprzedają w Hiszpanii, czy w Egipcie? Chyba też były jakieś różowe w środku, ale ja ich nie jadłam, gdyż trochę się bałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak Ewo, masz racje. Co tu kryc, zmusilas mnie do poszukiwan.

    http://www.wikihow.com/How-to-Eat-Prickly-Pear-Cactus.
    I jeszcze tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Opuncja

    Poczciwa opuncja, chyba? A dlaczego gruszkowa?
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dlaczego gruszkowa? Tak ma być! Takie też rosną:))
    Teraz żałuję, ze nie spróbowałam, ale może u nas też będą w sklepach. Wydaje mi się nawet, że kiedyś widziałam w jakimś markecie. Serdecznosci:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ewo! Odwagi, nie wiem, jakie beda te z marketow, w sumie swoja tez tam znalazlam:)
    Zycze pysznego!

    :)

    OdpowiedzUsuń