1

1

piątek, 25 maja 2012

Wiosna, wiosna jest nareszcie...




Wiem,ze na wiosenne zachwyty to troszke pozno, ale dobrze sobie przypomniec polnocne klimaty, cztery pory roku (te Vivaldiego tez) i sloneczko pieszczace, nie palace.
















Ciagle spacerem po Battery Park, a jeszcze wiecej spacerowania tutaj.

Ponoc cieplo i w Londynie, cieplej nawet niz w Miami. W to wiary jakos nie daje...
Londynskie wiosenne klimaciki ponizej

                                                                          Photo by Andrew, thx.

2 komentarze:

  1. Wiosna to już u nas dawno.
    Upały takie jakieś podejrzane.
    Wygląda na to ,że będzie ciepłe i suche lato.

    Co to za niebieskie kwiaty na ostatnim zdjęciu?
    Bardzo ładne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jasna, miedzy moimi florydzkimi, nowojorskimi i pensylwanskimi klimacikami moze mi sie troszke...odmienic.
    Ta nowojorska pozna wiosna ucieszyla mnie bardzo.

    A kwiataki? Mowisz o tych londynskich? nawet jakbys pytala o nowojorskie...to tez nie wiem, ale ladne, dlatego je mam. Trzasniete samodzielnie albo za posrednictwem mojego londynskiego korespondenta:)

    Pozdrowka.

    OdpowiedzUsuń