Cieplej. Zdecydowanie!
W nocy i o poranku tez.
Smialo mozna zastapic t-shirty bluzeczkami na cieniutkich ramiaczkach, a rano czyli ok. 9 - 10 wskoczyc do basenu.
O swicie ptasie trele spac nie daja. Jeden to sie nawet wydziera dopoludniowa pora.
Nie straszna mu droga szybkiego ruchu, niemalze za plecami czy co tam z tylu ptasie ma.
Niestraszni mu ludkowie wedrujacy do restauracji na pozne sniadania, brancze i lancze.
A u mnie za oknem hibiskus kwitnie jak szalony.
Wieczory sa milutkie, jak czerwcowe. Cieplo i przyjemnie.
Czyli co? Wiosna?
Nie,no to niesprawiedliwe,nie dosyć,że masz tam cieplutko,wspaniałe palmy,piękne plaże,do oceanu krok to jeszcze teraz śpiewające ptaszki i pięknie kwitnące roślinki,czy to aby nie za dużo jak na raz:))???ach i i jeszcze basen,nawet o poranku,nie no to aż niemożliwe:))zawsze wiedziałam,że Floryda to taki raj:)))wybacz,ale bardzo Ci zazdroszczę:)oczywiście proszę o jeszcze więcej zdjęć,miło jest popatrzeć na takie miejsca:)pozdrawiam,ala.
OdpowiedzUsuńCieplo daje popalic, jest faktycznie pieknie. Raj, masz racje. Czasem tylko pojawia sie smieszna rysa w postaci wilgotnosci. I o tym kiedys napisze:)
OdpowiedzUsuńSloneczko specjalnie dla Ciebie podsylam tez:)
Po prostu wiosna!!!
OdpowiedzUsuńI zycie jest piekne... nie tylko wiosna
Serdecznosci
Judith
Hej Judith:)
OdpowiedzUsuńTo prawda z tym zyciem:)
A jak u Ciebie z ciepelkiem?
Pozdrowionka