Siostry i Bracia.
To mi sie rzucilo w uszy, potem ksiadz nas posadzil na czytanie Ewangelii.
A nade wszystko palmy. Palmowe.
Wczoraj paru Meksykow przelecialo po osiedlach. Gotowe.
A czemu Meksykanie? Ok, moga byc jeszcze inni Latynosi. Oni opanowali tutaj utrzymanie zieleni.
To macie autentyczne Palmy :-)
OdpowiedzUsuńDokladnie autentyk:)
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu, wciąż w palmowym nastroju.
OdpowiedzUsuńA ja w palmową niedzielę poszłam do polskiego kościoła w Ottawie. Właśnie wróciłam ze swojego raju, opuściłam bajkę bo rzeczywistość mnie już goniła. Ze smutkiem przyznaję, że tutejsze palemki są zdecydowanie inne, ale też mają swój urok, bo w gronie rodziny. Pogoda na szczęście dopisuje, dzisiaj obudziło mnie słońce więc pobiegłam na ścieżkę, żeby się przeprosić z okolicami i tu rozpocząć powrót na ziemię.
Pozdrawiam serdecznie
Liliana
http://owocdecyzji.com/
Hej, martwilam sie, czy wlasciciele wystajacych pletw nie zainteresowali sie Toba...
OdpowiedzUsuńMilej wiosny w domu :)
Pozdrowionka