1

1

sobota, 11 czerwca 2011

Kasztan po amerykansku. Albo tak mi sie wydaje...


Tak mi sie kasztanowo skojarzylo, kiedy drzewo zakwitlo.





Z kasztanem w polskim rozumieniu nie ma komletnie nic wspolnego.
Nie te liscie, nie to kwiecie. Jedynie galazka, ktora obsypuja kwiatki nasunela mi takie skojarzenia.
Sam pojedynczy kwiat przypomina raczej lewkonie niz kasztanowy.
Owoce tez nie kasztnowe.  To dlugasne straki, podobne raczej do fasolki szparagowej-giganta.

I zapach. Obezwladniajacy, zwlaszcza wieczorowa pora, kiedy swietliki (te owady z bateryjkami) szukaja sobie tam schronienia albo szykuja sie na jakas imprezke albo odurzaja sie zapachem.

Sasiad powiedzial mi, ze drzewo to to capabla tree a moze carapa?
Szukalam. Nie natknelem sie jeszcze na satysfakcjonujace mnie informacje na jego temat. Moze ktos wie?

P.S.

Mike jest nieoceniony. To catalpa tree i jej owoce.

4 komentarze:

  1. Wychowalam sie w miejscu gdzie na przeciwko moich okien rosly okazale, piekne kasztany. Cieszyly me oczy gdy kwitly, a olbrzymie korony drzew zdobily widok nieba. Mimo ze Catalpa Tree naszego kasztana nie przypomina, to jest czym sie zachwycic. Boski, pachnacy obraz, az przyjemnie popatrzec.
    Pozdrawiam
    Liliana

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, wyobraz sobie, ze jesienna pora zbieram kasztany. Mam tego koszyki. Kiedys jeden kosz pelen kasztanow wyrzucilam w ogrodzie.Polskim ogrodzie.
    Tym sposobem mam swoj prywatny kasztan. Czasem teskno mi za nim. Dlategp catalpa tree budzi moj zachwyt i sentyment.
    Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jasminowiec? znam tylko jasmin, krzew. To jest tozsame?
    Mam tutaj tez jasminowy krzew, ale jakis marny jest.

    OdpowiedzUsuń