1

1

czwartek, 14 lipca 2011

Braterski ratunek. Test ciazowy.

Okazuje sie, ze test ciazowy, nie wiedza nt cyklu kobiety itp staje sie jedna z wazniejszych potrzeb nastolatkow. Czy tylko tutaj?

Nie o rozstrzasanie seksualnosci mi idzie, raczej o braterskie wsparcie.
Bracia dwaj. Raz na wozie, raz pod. Mieszkaja razem, a sa jak dwa bieguny. Jeden spokojny, ulozony, wytrwale z determinacja do celu. Nad wiek dojrzaly i odpowiedzialny. Drugi – wariat. Wszedzie do pelno. Buzia mu sie nie zamyka. Ma tysiac pomyslow na sekunde i taki sam zapal do wszystkiego. Dobry z kosciami.

I ona! 
Nie, absolutnie nie poroznila braci.
Wyzwolila pomyslowosc i troske. 

Ten drugi, zakochany. Zakosztowal spelnienia. Odpowiedzialnosc odlozyl na polke.
Dziewczyna straszy, ze “klopoty moga byc”…
Komputer rozgrzany do czerwonosci. Googlowane wszelkie medyczne strony.
Werdykt zapadl: trzeba kupic test ciazowy.

Na to jednak potrzebna jest kasa. Testy sa dostepne w kazdej aptece i kazdym stoisku aptecznym w wiekszym sklepie. Zaden problem.
Poratuje odpowiedzialny brachol. Chyba.
Jemu jednak nie bylo po drodze z wyskakiwaniem z kasy.

“Bedzie rzygac to kupimy test”. Stwierdzil w obronie swoich finnsow.

I ciaza rozeszla sie po kosciach…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz