Okazuje sie, ze test ciazowy, nie wiedza nt cyklu kobiety itp staje sie jedna z wazniejszych potrzeb nastolatkow. Czy tylko tutaj?
Nie o rozstrzasanie seksualnosci mi idzie, raczej o braterskie wsparcie.
Bracia dwaj. Raz na wozie, raz pod. Mieszkaja razem, a sa jak dwa bieguny. Jeden spokojny, ulozony, wytrwale z determinacja do celu. Nad wiek dojrzaly i odpowiedzialny. Drugi – wariat. Wszedzie do pelno. Buzia mu sie nie zamyka. Ma tysiac pomyslow na sekunde i taki sam zapal do wszystkiego. Dobry z kosciami.
I ona!
Nie, absolutnie nie poroznila braci.
Wyzwolila pomyslowosc i troske.
Ten drugi, zakochany. Zakosztowal spelnienia. Odpowiedzialnosc odlozyl na polke.
Dziewczyna straszy, ze “klopoty moga byc”…
Komputer rozgrzany do czerwonosci. Googlowane wszelkie medyczne strony.
Werdykt zapadl: trzeba kupic test ciazowy.
Na to jednak potrzebna jest kasa. Testy sa dostepne w kazdej aptece i kazdym stoisku aptecznym w wiekszym sklepie. Zaden problem.
Poratuje odpowiedzialny brachol. Chyba.
Jemu jednak nie bylo po drodze z wyskakiwaniem z kasy.
“Bedzie rzygac to kupimy test”. Stwierdzil w obronie swoich finnsow.
I ciaza rozeszla sie po kosciach…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz