Niestety, nie na 1600 Pennsylvania Ave, w Bialym Domu u Pana Prezydenta. Jeszcze :)
Ale tez w amerykanskiej rodzinie. Z amerykanskim menu.
Co to takiego? Steki, hamburger i hot dogi.
W moim polskim zyciu nikogo nie podejmowalam kolacja czy obiadem, a nawet sniadaniem, czy nawet malutka kawusia z okazji Swieta Niepodleglosci.
Tutaj z tej racji bylam gosciem.
Nikt nikomu tez nie zyczyl w Polsce milego swietowania Swieta Niepodleglosci.
Tutaj zyczenia w stylu : Happy Independence Day, czy Happy 4th July czy Happy 4th (bo wszyscy wiedza o co idzie) sa powszechne.
A stroj? To zaden wstyd przywdziac dzisiaj na siebie T-shirty w kolorach bialym, czerwonym i niebieskim. Albo szorty. Albo kostium kapielowy. Albo chociaz kapelusik. Desenie flagowe tez mile widziane.
Mozna mowic o szukaniu okazji do swietowania. Kazda dobra itp, ale czy to zle?
Faktem jest, ze aura sprzyja urzadzaniu kolacjek przy basenie, na tarasie czy w ogrodzie. Po prostu zabawa z gora jedzenia.
Obowiazkowe sztuczne ognie. Niektorzy to nawet nie czekaja do zmroku.
Mam wrazenie, ze kazdy Amerykanin musi obowiazkowo odpalic jakas, chocby malutka, petarde. I choc w urzadzaniu pokazow specjalizuja sie firmy (licencja, procedury bezpieczenstwa i te sprawy) to chociaz jedna, malutka...
W Nowym Jorku obowiazuje zakaz rozprowadzania sztucznych ogni, to zastepuje sie je zimnymi.
Byle cosik odpalic!
Naturalnie najstarszy i najwiekszy pokaz sztucznych ogni odbywa sie w Nowym Jorku z barek na East River. Sponsoruje go Macy's (siec domow handlowych). W tym roku przylozyl sie wyjatkowo. 125 rocznica zalozenia tej firmy zobowiazuje :))
Dla ruchu kolowego zamkniety jest wtedy FDJ, droga szybkiego ruchu we wschodniej czesci Manhattanu. Wypelnia sie ona ludzmi juz od wczesnych godzin popoludniowych. Wszyscy chca uczestniczyc w tym szalenstwie.
Ta kaskada ogni, barw i dzwiekow robi wrazenie. I warte ogladania.
Oczywiscie Nowy Jork nie jest jedynym miejscem, gdzie podziwiac mozna pokaz sztucznych ogni.
Te czesc skladowa tego swieta organizuje kazde duze miasto, male tez, nawet miasteczko. I mnostwo Amerykanow we wlasnym zakresie :))
Jak sie bawic, to sie bawic.
Sama tez odpalilam zimnego ognika.
A o koncertach, gdzie prowadzacy porywaja i podrywaja sluchaczy do tanca, przy okazji nastepnego swieta.
Nadrabiam zaległości w czytaniu Twojego bloga i właśnie jestem w tym miejscu. Chcę powiedzieć, że podoba mi się ten amerykański patriotyzm. U nas słowo "patriotyzm" zaczyna należeć do wstydliwych.
OdpowiedzUsuńMysle, ze nam, Polakom, na pojecie patriotyzmu krwawo polozyla sie histoia. I tutaj tkwi chyba przyczyna,ze nie mozna swietowania i wyrazania patriotyzmu brac na wesolo.
OdpowiedzUsuńPoza tym u Amerykanow patriotyzm jest tez gleboko osadzony w narodowej dumie.
I tego osobiscie im zazdroszcze. Ale sie ucze!