1

1

czwartek, 30 czerwca 2011

Ogorkowo...

Niniejszym otwieram moj prywatny, osobisty, wlasny sezon ogorkowy...
Ta rammmm (tu jest miejsce na ogorkowe fanfary:))









Ciekawe, co z tego wyrosnie. Bede dzisiaj obserwowala postepy we wzroscie...



8 komentarzy:

  1. A wiesz, że w Peru nie ma ogórków? Znaczy są takie duuże, długie, a takich 'polskich', żeby zrobić korniszony, czy kiszone to nie ma...:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Tego nie wiedzialam. Tutaj kiszone ogorki, kapusta zreszta tez, sa traktowane jako zepsute. A ja jestem cudotworca, bo z zepsutej zywnosci potrafie wyczarowc cos pysznego.
    Wyobraz sobie ogorki z maslem orzechowym.
    Niezle, mowiac szczerze:)
    Pozdrowionka:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie do mnie dotarło, że nasze blogi się uzupełniają. Ty opisujesz rzeczywistość swojego życia w Stanach, a ja w Polsce. Ciekawe czy w przyszłości wrócisz w rezultacie do Polski, a ja do Szwajcarii lub Stanów?

    OdpowiedzUsuń
  4. A propos ogórków. Pamiętam, że 30 lat temu, w co drugim nowojorskim DELI, można było kupić wspaniałą kanapkę z wołowiną i kiszonymi ogórkami. Czy to się już skończyło skoro piszesz, że obecnie są uważane za zepsute?

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak o pieniądzach myślą bogaci i dlaczego biedni robią błąd, myśląc inaczej - audiobook

    Data publikacji: 04.05.2011
    Jesteś biedny i nieszczęśliwy nie dlatego, że Bóg tak chciał, ale dlatego, że twój ojciec wpoił ci, że tak musi być. Henry Ford Umiejętność dawania sobie rady z własnymi finansami jest sztuką. Jedni ludzie, nie mając wiele pieniędzy, potrafią mądrze nimi operować. Innym natomiast wychodzi to dużo gorzej — i to bez względu na to, ile zarabiają. Dlaczego tak się dzieje, dowiesz...

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy Twoje ogórki trzeba obierać ze skórki by je spożyć?

    OdpowiedzUsuń
  7. Pistacjowy..
    Nie wiem, co z tej mojej podrozy wyniknie, moze zdradze Stany na cos w Europie? Czas pokaze...

    Co do kanapek - sprawdze przy najblizszej okazji, choc te kanapkowe klimaty mnie tutaj przerazaja.
    Leja tyle rozmaitych sosow,ze nie sposob sie nie upackac. I co najgorsze, nie rozumieja,ze mzna tego nie jadac.

    Uczen J.. Zzarowno ogorki jak i pomidory obieram ze skorki, czasem nawet "domowe" brzoskwinie, bo mnie laskocza po podniebieniu :))

    OdpowiedzUsuń
  8. No, popatrz jak się tam pozmieniało. Za moich czasów kanapka była robiona na Twoich oczach, z takiego chleba jaki lubisz, z mięsem, sałatką jajeczną lub jeszcze czymś innym. Chciałaś sos miałaś sos, chciałaś musztardę, albo trochę pieprzu - miałaś. Sama decydowałaś. A do tego pyszna "zupa dnia" w miseczce na wynos. Palce lizać!

    OdpowiedzUsuń